Jeszcze nie tak dawno zawrzało. W Belgii, w pożarze zginęli dwaj Polacy. To byli dwaj kierowcy, którzy zamieszkiwali hangar zamiast domu. Mieszkało w nim 11 mężczyzn, ale tylko jeden był zameldowany.
Najpopularniejszy dziennik w Belgii – Le Soir – informował ostatnio o tragedii, jaka spotkała dwóch mężczyzn z Polski, którzy zginęli w pożarze. Ich historia posłużyła do refleksji nad sytuacją rodaków na obczyźnie. Czy ich życie jest zawsze mlekiem i miodem płynące? Jak wygląda ich sytuacja materialna i społeczna?
Problem wykorzystywania imigrantów nie jest nowy. Proceder trwa nieprzerwanie w wielu krajach na całym świecie. Codziennie słyszy się o historiach pracodawców, którzy nielegalnie zatrudniali pracowników i wykorzystywali ich niewiedzę lub brak znajomości języka. Kolejną cegiełkę przykładają biura pośrednictwa pracy, które manipulują zapisami umowy i w konsekwencji oszukują swoich klientów. Niektóre z nich uciekają się do tego, że nakłaniają rodaków do podpisywania kontraktów niezgodnych z prawem i nie gwarantujących im płacy minimalnej. Ci ludzie pracują później po kilkanaście godzin dziennie przy pracy sezonowej, a większość pensji oddają na ubezpieczenie czy kwaterunek. Sytuacja dotyczy najczęściej nieświadomych i zdesperowanych bezrobotnych, którzy są w stanie podjąć się każdej pracy, bo mają na utrzymaniu całą rodzinę. Biura pośrednictwa czyhają na nich i dają im do podpisywania umowy w obcych wersjach językowych. Przeciętny Kowalski podpisze ją w ciemno i dopiero na miejscu będzie się zastanawiał czy da się to jakoś odkręcić.
Ostatnio wiele się mówi również o „europejskich obozach pracy”, które kwitną jak grzyby po deszczu. W ich rozwoju niejednokrotnie pomagają polscy pośrednicy, mamiący ludzi łatwym zarobkiem. W rezultacie okazuje się jednak, że po przybyciu na miejsce grupy są zamykane w prowizorycznych barakach i strzeżone albo przez groźnego psa albo przez drabów strzegących wyjścia z osiedli.
Odpowiedź ekspertów w tej sprawie jest prosta. Należy uważnie czytać podpisywane umowy i sprawdzać, w miarę możliwości, historię oraz opinię o firmie poszukującej pracowników. To pozwoli, w dużej części, uniknąć emigrantom licznych niespodzianek i konieczności niewolniczej pracy za żywność i kwaterunek.
Twój wpis mnie osobiście bardzo zaciekawił. Dziękuję bardzo.