Zarobkowe wyjazdy do Niemiec znowu popularne

Polacy za granicą stanowią duży odsetek imigrantów, którzy szybko przystosowują się do nowych warunków i łatwo odnajdują w obcym społeczeństwie. Polacy potrafią także główkować i nie boją się podejmować ryzyka.

Fala emigracyjna trwa nieprzerwanie od 2004 roku, kiedy zniesiono granice i umożliwiono Polsce nie tylko swobodne podróżowanie po Europie, ale możliwość podjęcia pracy. W związku ze zmianą warunków, Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać, m.in. do Irlandii, Holandii i Wielkiej Brytanii. Ich dobra sytuacja materialna utrzymywała się przez kilka lat, a oni czerpali wysokie profity z pracy u zachodnich sąsiadów. Dopiero od trzech, czerech lat nastąpiła diametralna zmiana. Pracy ubywa, a warunki życia zmieniają się w szybkim tempie. To powoduje, że spora część z emigrujących do Anglii czy Irlandii przenosi się, często całymi rodzinami, tym razem do Norwegii czy Danii, które są bogatsze i oferują lepsze warunki zatrudnienia.

W 2012 roku zauważono także, że Polacy częściej niż wcześniej wyjeżdżają do Niemiec. Wiąże się top nie tylko z otwarciem przez nie lokalnych rynków pracy, ale z potrzebą zatrudniania pracowników z doświadczeniem zawodowym. Kryteria językowe nie spełniają już nadrzędnej funkcji i bardziej liczą się kwalifikacje niż umiejętność biegłego posługiwania się jęz. niemieckim. Powyższe czynniki determinują zatem wybory Polaków. Ponad 60 % zadeklarowało, że kolejną pracę emigracyjną ma zamiar podjąć właśnie w Niemczech. Dodatkowym atutem są spadające ceny mieszkań oraz poprawa wizerunku kraju, który stał się bardziej otwarty na imigrantów.

Osoby dziś zatrudnione w Niemczech nie muszą pracować „na czarno”. Pracodawcy odprowadzają za nich składki zdrowotne i społeczne oraz potrafią docenić ich zaangażowanie. Polacy, natomiast, z bogatym doświadczeniem emigracyjnym, nie dają się tak łatwo wykorzystywać i potrafią doceniać już swoją wartość. I oby tak dalej, bo sytuacja ekonomiczna w Europie może zmusić kolejne tysiące do przeprowadzki za poszukiwaniem chleba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *